Cykl życia zarządzania podatnościami

IT vs OT: 5 kluczowych różnic w bezpieczeństwie, które musi zrozumieć każdy menedżer

Napisz do nas

Współczesny przemysł funkcjonuje w rzeczywistości, w której dane z maszyn produkcyjnych mają kluczowe znaczenie dla analiz biznesowych, a zdalny monitoring i serwisowanie infrastruktury stały się normą. Ta nieunikniona konwergencja świata IT i OT, choć otwiera ogromne możliwości optymalizacji, jednocześnie tworzy nową, niezwykle groźną powierzchnię ataku. Największym zagrożeniem nie jest jednak sam atak, lecz błędne przekonanie, że oba te środowiska można chronić przy użyciu tych samych narzędzi, strategii i, co najważniejsze, tej samej filozofii.

Dla kadry zarządzającej – od CISO po dyrektora operacyjnego – zrozumienie fundamentalnych różnic między IT a OT przestało być techniczną ciekawostką. Jest to warunek konieczny do świadomego zarządzania ryzykiem, zapewnienia nieprzerwanej ciągłości działania i uniknięcia dotkliwych kar finansowych wynikających z nowych regulacji, na czele z dyrektywą NIS2. Poniższe zestawienie wyjaśnia, dlaczego te dwa światy, choć połączone, nigdy nie będą takie same.

Czym różnią się fundamentalne priorytety bezpieczeństwa w IT i OT?

Najważniejsza różnica leży w samej definicji sukcesu i porażki. Bezpieczeństwo IT można porównać do skarbca w banku – jego nadrzędnym celem jest ochrona zdeponowanych w nim aktywów, czyli danych. Filozofia ta opiera się na triadzie CIA: Poufność (Confidentiality), Integralność (Integrity) i Dostępność (Availability). Priorytetem jest poufność – ochrona przed kradzieżą danych osobowych, finansowych czy własności intelektualnej. Następnie integralność, czyli pewność, że dane nie zostały zmanipulowane. Dostępność, choć ważna, jest na końcu tej hierarchii. Chwilowy brak dostępu do systemu jest problemem, ale wyciek całej bazy klientów to katastrofa.

Bezpieczeństwo OT przypomina bardziej centrum sterowania elektrownią atomową. Tutaj nadrzędnym celem nie jest ochrona informacji, ale zapewnienie stabilnego i bezpiecznego przebiegu procesu fizycznego. Hierarchia jest tu odwrócona i rozszerzona, a jej priorytetem jest Bezpieczeństwo fizyczne (Safety) i Dostępność operacyjna (Availability). Absolutnie kluczowe jest to, aby proces produkcyjny działał bez przerw i, co ważniejsze, nie stwarzał zagrożenia dla ludzi, maszyn i środowiska. Nawet krótkie, nieplanowane zatrzymanie produkcji generuje olbrzymie straty. Z kolei niekontrolowana zmiana parametrów pracy może prowadzić do awarii sprzętu wartego miliony czy wypadku w miejscu pracy.

Integralność w OT oznacza coś zupełnie innego niż w IT. To nie jest kwestia poprawności wpisu w tabeli bazy danych, ale pewność, że receptura mieszanki chemicznej w sterowniku PLC jest dokładnie taka, jaka powinna być, a odczyty z czujników temperatury są prawdziwe. Poufność jest na szarym końcu. Ta drastyczna różnica w priorytetach ma bezpośrednie przełożenie na każdy aspekt bezpieczeństwa – od akceptowalnego ryzyka po metody reagowania na incydenty.

Jak odmienna jest natura i cykl życia urządzeń w sieciach IT i OT?

Świat IT jest dynamiczny i w dużej mierze ustandaryzowany. Cykl życia komputerów i serwerów to zwykle 3-5 lat. Działają one na powszechnie znanych systemach operacyjnych, które są regularnie aktualizowane, a do zarządzania nimi służą scentralizowane platformy. Ogromnym problemem w IT jest tzw. dług techniczny, ale jest on nieporównywalnie mniejszy niż w środowisku produkcyjnym.

Świat OT to królestwo gigantycznego, często niewidzialnego długu technicznego. Urządzenia takie jak sterowniki PLC, systemy SCADA czy panele HMI często pracują nieprzerwanie przez 15, 20 lat lub dłużej. Zostały zaprojektowane i wdrożone w czasach, gdy nikt nie myślał o cyberzagrożeniach. Działają na autorskim, dawno niewspieranym oprogramowaniu, a ich producenci często już nie istnieją. Wiele firm nawet nie posiada pełnej i aktualnej inwentaryzacji tych zasobów, co czyni jakąkolwiek próbę ich zabezpieczenia z góry skazaną na porażkę. Nie można chronić czegoś, o czym się nie wie.

Dodatkowo, te urządzenia pracują w skrajnie różnych warunkach fizycznych – od zapylenia, przez wibracje, po ekstremalne temperatury – co wyklucza stosowanie standardowego sprzętu IT. Kultura organizacyjna personelu OT, skupionego na utrzymaniu ruchu za wszelką cenę, postrzega każdą ingerencję w system jako potencjalne zagrożenie dla stabilności. Próba narzucenia im polityk bezpieczeństwa IT bez zrozumienia ich świata jest prostą drogą do konfliktu i paraliżu operacyjnego.

Dlaczego tradycyjne zarządzanie podatnościami z IT jest niebezpieczne dla produkcji?

W IT proces zarządzania podatnościami jest dojrzały i cykliczny. Polega na aktywnym skanowaniu sieci w poszukiwaniu luk, ich identyfikacji, a następnie instalacji poprawek bezpieczeństwa w ramach regularnych okien serwisowych („Patch Tuesday”). To proaktywne podejście, które, choć czasem uciążliwe, jest akceptowanym standardem.

Zastosowanie tej samej metody w OT jest skrajnie niebezpieczne. Agresywny skaner portów, wysyłający tysiące nietypowych zapytań, może z łatwością doprowadzić do „zawieszenia się” lub awarii wrażliwego sterownika PLC, który nie jest przygotowany na taką formę komunikacji. Skutkiem może być natychmiastowe zatrzymanie linii produkcyjnej. Co więcej, nawet jeśli podatność zostanie zidentyfikowana w sposób pasywny, często nie istnieje do niej żadna poprawka. Producent nie wspiera już danego modelu, a wymiana urządzenia na nowe to złożony i kosztowny projekt inżynieryjny.

Dlatego zarządzanie podatnościami w OT w minimalnym stopniu opiera się na łataniu. Zamiast tego stosuje się kontrole kompensacyjne. Zamiast modyfikować samo wrażliwe urządzenie, otacza się je warstwami ochronnymi. Kluczowe techniki to segmentacja sieci w oparciu o model Purdue w celu izolacji krytycznych zasobów, a także tzw. wirtualne łatanie (virtual patching). Polega ono na wykorzystaniu systemu prewencji włamań (IPS), który rozumie protokoły przemysłowe i potrafi zablokować próbę wykorzystania znanej podatności na poziomie sieci, zanim dotrze ona do samego urządzenia.

Jakie są realne skutki incydentu w IT w porównaniu do OT?

Aby w pełni zobrazować różnicę, rozważmy dwa równoległe scenariusze ataku ransomware w tej samej firmie produkcyjnej.

Scenariusz A: Atak na IT. Ransomware szyfruje serwery plików, system ERP i stacje robocze w biurze. Skutki są poważne: pracownicy nie mają dostępu do danych, nie działa poczta e-mail, fakturowanie jest wstrzymane. Firma ponosi straty finansowe i wizerunkowe, musi uruchomić procedury odtwarzania danych z kopii zapasowych i prawdopodobnie zgłosić incydent do UODO. Jest to kryzys biznesowy.

Scenariusz B: Atak na OT. Ten sam ransomware, przez słabo zabezpieczone połączenie między sieciami, przedostaje się do sieci produkcyjnej i szyfruje stacje operatorskie HMI oraz komputery inżynierskie. Skutki są katastrofalne: operatorzy tracą wgląd i kontrolę nad procesem produkcyjnym. Ze względów bezpieczeństwa linia musi zostać natychmiast zatrzymana. Każda godzina przestoju to setki tysięcy złotych strat. Istnieje ryzyko uszkodzenia maszyn lub partii produktu. To już nie jest kryzys biznesowy – to paraliż operacyjny zagrażający fundamentom istnienia firmy.

Ta dramatyczna różnica w skali konsekwencji pokazuje, dlaczego ryzyko w OT musi być zarządzane z o wiele większą ostrożnością. Nie jest to kwestia „czy”, ale „jak bardzo” incydent w OT wpłynie na podstawową zdolność firmy do generowania przychodu i funkcjonowania.


Kluczowe różnice: IT vs. OT w pigułce

ParametrŚwiat IT (Technologia Informacyjna)Świat OT (Technologia Operacyjna)
Główny PriorytetPoufność i integralność danychBezpieczeństwo fizyczne i dostępność procesów
Największe RyzykoKradzież danych, straty finansowePrzestój produkcji, zagrożenie życia, katastrofa
Cykl Życia SprzętuKrótki (3-5 lat), standaryzowanyDługi (15-20+ lat), ogromny dług techniczny
Tolerancja na PrzestójNiska, ale akceptowalnaEkstremalnie niska, bliska zeru
Zarządzanie PodatnościamiProaktywne łatanie systemówKontrole kompensacyjne i wirtualne łatanie
Skutki IncydentuKryzys biznesowyParaliż operacyjny, zagrożenie egzystencjalne

Export to Sheets


Jak dyrektywa NIS2 wymusza na zarządach zrozumienie tych różnic?

Dyrektywa NIS2 stanowi prawny i finansowy impuls, który zmusza kadrę zarządzającą do porzucenia silosowego myślenia o bezpieczeństwie. Nakładając na zarząd bezpośrednią odpowiedzialność za nadzór i zatwierdzanie środków zarządzania ryzykiem cybernetycznym, dyrektywa czyni z bezpieczeństwa OT problem strategiczny na najwyższym szczeblu organizacji. Ignorowanie specyfiki produkcji nie jest już opcją.

W praktyce oznacza to, że zarząd musi być w stanie zadać właściwe pytania i zrozumieć odpowiedzi. Pytania takie jak: „Jakie są kluczowe procesy produkcyjne i jak oceniliśmy ryzyko ich zatrzymania?”, „W jaki sposób segmentujemy naszą sieć OT, aby chronić ją przed zagrożeniami z sieci IT?”, „Jak wygląda nasz plan reagowania i odtwarzania po cyberataku na systemy sterowania?”. To już nie są pytania tylko do CISO, ale również do Dyrektora Operacyjnego i Kierownika Zakładu.

Spełnienie wymogów NIS2, takich jak kompleksowa analiza ryzyka, zabezpieczenie łańcucha dostaw (który w OT obejmuje setki małych firm serwisowych i integratorów) oraz zdolność do szybkiego raportowania incydentów, jest niemożliwe bez głębokiego zrozumienia różnic między IT a OT. Jest to inwestycja nie tylko w zgodność z prawem, ale przede wszystkim w realną odporność i przyszłość całego przedsiębiorstwa.

Czujesz, że rosnąca integracja IT i OT w Twojej firmie tworzy ryzyka, których nie jesteś w stanie w pełni kontrolować? Chcesz wiedzieć, jak skutecznie przygotować swoją organizację na wymogi dyrektywy NIS2, chroniąc jednocześnie ciągłość produkcji?

Umów się na bezpłatną, 30-minutową konsultację strategiczną z naszymi ekspertami ds. bezpieczeństwa OT. Nie przedstawimy Ci gotowej oferty. Pomożemy Ci zrozumieć unikalną sytuację Twojej firmy, zidentyfikować największe zagrożenia i wskazać konkretne, pierwsze kroki, które możesz podjąć, aby zbudować bezpieczną przyszłość operacyjną.

Masz pytania do artykułu? Skontaktuj się z ekspertem

Skontaktuj się z nami, aby odkryć, jak nasze kompleksowe rozwiązania IT mogą zrewolucjonizować Twoją firmę, zwiększając bezpieczeństwo i efektywność działania w każdej sytuacji.

?
?
Zapoznałem/łam się i akceptuję  politykę prywatności.

O autorze:
Grzegorz Gnych

Grzegorz to doświadczony profesjonalista z ponad 20-letnim stażem w branży IT i telekomunikacji. Specjalizuje się w zarządzaniu sprzedażą, budowaniu strategicznych relacji z klientami oraz rozwijaniu innowacyjnych strategii sprzedażowych i marketingowych. Jego wszechstronne kompetencje potwierdza szereg certyfikatów branżowych, w tym z zakresu zarządzania usługami IT oraz technologii wiodących producentów.

W swojej pracy Grzegorz kieruje się zasadami przywództwa, ciągłego rozwoju wiedzy i proaktywnego działania. Jego podejście do sprzedaży opiera się na głębokim zrozumieniu potrzeb klientów i dostarczaniu rozwiązań, które realnie zwiększają ich konkurencyjność na rynku. Jest znany z umiejętności budowania długotrwałych relacji biznesowych i pozycjonowania się jako zaufany doradca.

Grzegorz szczególnie interesuje się integracją zaawansowanych technologii w strategiach sprzedażowych. Skupia się na wykorzystaniu sztucznej inteligencji i automatyzacji w procesach sprzedażowych, a także na rozwoju kompleksowych rozwiązań IT wspierających transformację cyfrową klientów.

Aktywnie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem poprzez mentoring, wystąpienia na konferencjach branżowych i publikacje. Wierzy, że kluczem do sukcesu w dynamicznym świecie IT jest łączenie głębokiej wiedzy technicznej z umiejętnościami biznesowymi i nieustanne dostosowywanie się do zmieniających się potrzeb rynku.